niedziela, 15 marca 2015

Weekend nad Biebrzą

Hej :)
Za mną bardzo ciepły (choć wietrzny) weekend, a to dlatego, że mogłam go spędzić z ciekawymi ludźmi. Byliśmy nad Biebrzą w cudownym drewnianym domku, z kominkiem, głębokimi fotelami i wełnianym wdziankiem i kocem, które najbardziej sobie upodobałam :) Chociaż trwało to niewiele ponad 24h, to do mojej głowy wrócił spokój, tym bardziej, że najbliższy tydzień zapowiada się ciężko.

Co mnie czeka w najbliższych dniach? Jutro - obowiązkowe zakupy. W poszukiwaniu zielonego przebrania na wtorkowy Dzień Świętego Patryka :) Czyli irlandzkie święto z koniczynką. Dzień (wieczór), w którym przebranie jest obowiązkowe!

Spokojnego wieczoru,
B.

PS: TYLKO 6 DNI DO WIOSNY!!!

czwartek, 12 marca 2015

Buongiorno :)

Buongiorno!
Wielkimi krokami zbliża się egzamin do programu Erasmus+, próbuję dostać się na wymianę do Włoch, a konkretniej do Viterbo, Universita degli Studi della Tuscia, 80 km od Rzymu. ;)
Nie ukrywam, że jest to dla mnie duże przeżycie, gdyż nigdy nie mieszkałam za granicą dłużej niż 2 tygodnie ;)
Zgromadziłam już trochę książek, kursów i słowników, aby poznać język włoski, lecz nie mogę się doczekać (!) poznania kultury Włochów, wypicia najlepszego na świecie cappuccino w cudownej atmosferze sjesty ;)
Wspaniałe smaki makaronów, kawy, migdałowych ciasteczek cantuccini to tylko część przyjemności jakie mnie tam czekają. Ale najpierw stresująca rozmowa kwalifikacyjna odbywająca się ... częściowo w języku włoskim.

Dam radę, bo niby czemu nie ;)?

A jeśli chodzi o ubrania...
Gdybyście szukali dziś wielkich promocji, a kasa w portfelu ograniczała się do kilku złotych, dziś w JAMA-m (Sienkiewicza 3) 2 zł/szt
i to własnie tam kupiłam ostatnio pokazaną sukienkę ;)

Pozdrawiam serdecznie ;)
Ciao!
B.

poniedziałek, 9 marca 2015

Napisz do mnie!

Witajcie :)
Zaskakujące jak wiele może się zmienić w ciągu roku! Nie pisałam do Was już prawie 12 miesięcy, a świat dosłownie stanął na głowie. Zdecydowanie więcej kawy w mojej głowie. Odkąd skończyłam 18 lat marzyłam o pracy jako barista i powoli, powoli rozwijam tą pasję. Miałam okazję spotkać fantastycznych ludzi na początku tej drogi, dzięki którym rozwijam się przy każdej filiżance kawy :).
Sporo zmieniło się również na białostockim rynku ciuszkowym, ale od tego jestem ja, żeby Wam podpowiedzieć gdzie iść, by wyglądać bosko i nie pozbyć się przy tym połowy wypłaty.

Moja ukochana zdobycz czekająca na specjalną okazję poniżej, kosztowała około 8 złotych ;) Kto zgadnie gdzie ją kupiłam?


Jeśli prowadzisz sklep, masz swój ukochany lokal lub po prostu słyszałeś/aś co w mieście piszczy - daj znać :) napisz do mnie na ---> szafoland@gmail.com <---  Odezwę się :)

*****
Ściskam Was gorąco :*
B

Masz chwilę? Zostaw komentarz :)